piątek, 19 lipca 2013

And we danced all night to the best song ever ♥

  *** Oczami Elizabeth***
Widziałam jego minę. Była okropna. Podeszłam do niego, no oczywiście z pomocą Emilie i wtuliłam się w jego szaro-niebieską koszulkę. Wyszeptałam tylko ciche: ,,Przepraszam''. W odpowiedzi uzyskałam jedynie uścisk. Wiedziałam, że on płacze. Moje wybryki sprawiają, że on cierpi. Nie mogłam na to patrzeć. Po chwili znowu zrobiło mi się niedobrze. Louis zaprowadził mnie pod drzwi łazienki, a potem oddał mnie Em.
- Rozgość się na dole na kanapie. - rzuciła Emilie do Lou przez ramię. Ja w toalecie znowu zaczęłam wymiotować.
- Eli, może ja zadzwonię na pogotowie? - zapytała Emilie z troską wypisaną na twarzy.
- Nie, tylko nie pogotowie. Zaraz mi przejdzie. - zapewniałam przyjaciółkę. Faktycznie po jakiś kolejnych 10 minutach męczarni, poczułam się lepiej. Krew z nosa przestała mi już lecieć więc postanowiłam, że wstanę i zejdę do Louisa. Zeszłam na dół z pomocą Emilie i usiadłam obok Louisa.
- Emi? Mogłabyś mi przynieść szklankę wody i jakiś lek przeciwbólowy?
- Oczywiście. - uśmiechnęła się i pobiegła na górę po lek.
- Lou? - zapytałam niepewnie, lecz on nie odpowiadał. - Lou? Jesteś zły?
- Tak, jestem i to bardzo. - powiedział nawet się na mnie nie patrząc. Rozpłakałam się.
- Louis ja przepraszam, ja cię bardzo przepra...
- Nie na ciebie jestem zły, tylko na siebie. - wycedził przez zęby.
- Dlaczego?
- Bo pozwoliłem ci iść bez żadnego wsparcia, ochrony, po tym co się stało w lesie, mogłem takie coś przewidzieć. To tylko i wyłącznie moja wina.
- Lou, błagam nie obwiniaj się. To moja wina, mogłam to wszystko rozegrać inaczej, wtedy nic nikomu by się nie stało, mogłam uciec razem z Emi, ale ja wybrałam źle i dlatego teraz cierpię. To jest dla mnie kara, za to ile przeze mnie cierpisz, cierpiałeś i wycierpisz. Dlatego zdecydowałam, że nie chcę, żebyś cierpiał, więc przestańmy się widywać.
- Po pierwsze: Eli nie zaczynaj znowu tego tematu, który jest zamknięty, a po drugie: Jak to ,,Mogłaś to rozegrać inaczej'' ? - zapytał z ciekawością i po raz pierwszy od tego incydentu spojrzał mi w oczy. Opowiedziałam mu wszystko, a on bezustannie płakał.
- Louis nie płacz, to ja powinnam płakać, a nie ty. - wytarłam mu łzę z policzka.
- Ale jak ty cierpisz, to ja cierpię jeszcze bardziej. - po tych słowach, rzuciłam się na szyję Louisowi. Emilie zeszła na dół z lekarstwami i szklanką wody. Ja połknęłam tabletkę, popiłam wodą i poczułam, że jest coraz lepiej.
- To ja pójdę po moje rzeczy i wracam za sekundę. - krzyknęła Emi w drodze do swojego pokoju. Louis spojrzał na mnie, a ja powoli zatracałam się w jego oczach.
- Eli, mam do ciebie prośbę.
- Jaką?
- Po pierwsze: Nigdy więcej nie pakuj się w kłopoty, a po drugie: pocałuj mnie. Tylko jeden niezobowiązujący pocałunek, potem o nim zapomnimy, jakby nic się nie stało i wrócimy do normal... - nie skończył, bo przerwałam mu wypowiedź delikatnym pocałunkiem moimi malinowymi ustami. Lou odwzajemnił pocałunek, a z czasem delikatne przemieniło się w bardziej namiętne. Wplątałam palce w jego włosy, a on jedną ręką głaskał mnie po policzku. Nigdy w życiu nie czułam czegoś takiego. W tym pocałunku, w złączeniu naszych ust było tyle miłości. Nasze języki działały coraz bardziej zachłannie. Nigdy nie przypuszczałabym, że mogę całować się z Louisem. Nigdy nie dochodziło między nami do chemii chyba, że byłam ślepa. Taa... na pewno byłam ślepa. Przecież Lou był przy mnie zawsze jak potrzebowałam pomocy on zawsze mi pomagał. Bardzo chciałam z nim być, ale bałam się, że przez te wszystkie kłótnie między dwójką zakochanych w sobie ludzi, nasza przyjaźń się rozpadnie. Tego bym nie zniosła. Całowaliśmy się tak długo dopóki starczyło nam tchu. Potem Lou spojrzał mi w oczy i wyszeptał ciche: ,,Dziękuję''. Siedzieliśmy chwilę i uśmiechaliśmy się do siebie. Zgodnie postanowiliśmy, że to będzie nasza słodka tajemnica. Nagle do domu wbiegł Niall.
- Louis, przeczytałem SMS od ciebie, sorka, że tak długo nie przychodziłem, ale musiałem wybrać jaką pizzę zamówić. Elizabeth, wszystko w porządku, a gdzie jest Emi? - biegał po całym piętrze w poszukiwaniu swojej dziewczyny. Chwilę później Emilie zeszła na dół ze swoją torbą. Niall ją przytulił i słodko pocałował.
- Chodźmy. - powiedziała Em po czym chciała mi pomóc wstać, ale Lou jej przeszkodził.
- Ja się nią zajmę. - powiedział po czym wziął mnie na ręce. Zaczęłam protestować, ale on nie dawał za wygraną. Emilie zamknęła dom po czym ruszyliśmy do mnie. Długa była ta wyprawa, aż na drugą stronę ulicy. Lou wparował do domu, ze mną na rękach i posadził na kanapie obok chłopców, którzy byli już w piżamach, a sam gdzieś pobiegł. Razem z Emilie poszłyśmy do łazienki aby się przebrać w piżamy. Sama bym sobie nie poradziła, jeszcze nie do końca odzyskałam sprawność, a tak w ogóle to z Emi znamy się od dziecka i nie wstydzimy się przy sobie przebierać itd. Wróciłyśmy wolno trzymając masę poduszek. Pomyślałam, że lepiej będzie jak wszyscy razem będziemy spali na wielkiej rogówce na przeciwko telewizora, co umożliwiało nam oglądanie filmu. Po rozłożeniu łóżka, usłania go poduszkami i kołdrami każdy zajął swoje miejsce. Siedzieliśmy mniej więcej tak patrząc od lewej: Niall, Emilie, Ja, Louis, Zayn, Liam, Harry. Chłopcy zaczęli się mnie wypytywać co się działo, więc razem w Emi opowiedziałyśmy wszystko od początku do końca, ich miny były bezcenne. W chwili wybierania filmu byłam przerażona. Każdy chciał obejrzeć jakiś horror. Zdecydowaliśmy, że obejrzymy ,,rec''. W trakcie napisów początkowych, Harry pobiegł do kuchni i wrócił z niebieskimi drinkami i każdego poczęstował. Był mega mocny. Od razu rzuciło mi się na głowę. Rzadko piję alkohol więc nie jestem przyzwyczajona do takiej ilości. Harry przyniósł nam jeszcze z 4 czy 5 takich drinków, a ja, Emilie i Zayn byliśmy już lekko wstawieni, no znaczy nie aż tak, żebym była nachlana i urwał mi się film czy coś, po prostu trochę, za dużo wypiłam. W trakcie filmu przytulałam się do Lou, przy nim czuję się bezpiecznie. Potem przyjechała zamówiona wcześniej pizza. Zjedliśmy ją ze smakiem, a potem urządziliśmy karaoke party. Każdy musiał zaśpiewać chociaż jedną piosenkę. Ja wybrałam Radioactive zespołu Imagine Dragon. Zaśpiewałam najlepiej jak umiałam. Najwyraźniej alkohol z środkami przeciwbólowymi zadziałały, bo ból brzucha z czasem ustąpił.
- O boże, Elizabeth. Ty śpiewasz pięknie, po prostu wspaniale. Dlaczego ty jeszcze nie nagrywasz żadnej płyty? Producenci zabiliby się o taki talent. Musisz pokazać światu twój talent, musisz. - powiedział Liam.
- Słodki jesteś, ale trochę wypiłeś więc ci wybaczę to małe kłamstewko. - uśmiechnęłam się i rozczochrałam mu włosy.
- Ale on ma całkowitą rację. - powiedziała Emilie, co potem potwierdził Louis, Niall i Zayn.
- Oj tam, żadna ze mnie piosenkarka, śpiewam dla zabawy. - zaśmiałam się.
- Ty nie zmyślaj tylko następnym razem jedziesz z nami do studia nagraniowego i nagrywasz z nami piosenkę jasne? - powiedział ku moim zdziwieniu Harry.
- Dobra kończmy ten temat. Kto następny? - powiedziałam patrząc na Nialla. Irlandczyk zaśpiewał Little Things dla Emilie, potem Zayn zaśpiewał Family Portret P!nk, a następnie Liam zaśpiewał Little Talks zespołu Of monsters and men. Harry poszedł następny i zaśpiewał Perfect wykonawcy Hedley. Louis zaśpiewał Stay, a oryginalnym wykonawcą tej piosenki jest Hurts. Na końcu miała zaśpiewać Emilie, ale postanowiłyśmy, że razem zaśpiewamy Read all about this Emeli Sande. Po skończonych śpiewach Harry przyniósł jeszcze trochę czystej wódki, którą rozdzieliliśmy na 7 części. Spojrzałam na zegarek, była 4:15 nad ranem. Wszyscy byli zmęczeni, a Niall i Emilie już spali. Poszłam zgasić światło i wgramoliłam się pod kołdrę między Emilie a Louisem.
- Przepraszam, że twój wspaniały dzień stał się prawdopodobnie jednym z najgorszych. - powiedział szeptem do mnie Louis.
- No oprócz mojego ataku na kole młyńskim, spotkania Adama nad rzeką, incydentu przed samochodem w lesie i podczas powrotu do domu no i tego incydentu w domu Emilie są też pozytywne strony tego dnia: chcieliście mi zrobić niespodziankę co było wprost urocze, przejechałam się rollercoasterem i innymi super kolejkami, spędziliśmy miło czas nad rzeką, teraz spędziliśmy czas po prostu zaje*iście no i przede wszystkim najmilszą rzeczą tego dnia jest nasza mała tajemnica. - uśmiechnęłam się do Louisa. Przez jakiś czas leżeliśmy twarzą w twarz, uśmiechając się do siebie, ale potem przekręciłam się na drugi i wtedy Lou mnie objął swoim silnym ramieniem. Czułam się jakbym była w niebie. Potem zasnęłam.

                                                     ***Oczami Louisa***
Jak mogłem, jak mogłem to zrobić? Jak mogłem się zakochać w przyjaciółce, przecież traktuję ją jak siostrę. To tylko zniszczy naszą przyjaźń. Teraz jak leży tak bezbronnie mam ochotę ją przytulić i właśnie tak zrobiłem, leżymy tak jakbyśmy byli jednością. Piękne jest to uczucie, ale zapewne nie potrwa długo.

                                                     ***Oczami Elizabeth***
Obudziłam się, brzuch mnie już nie bolał tak jak wczoraj, ale miałam największego kaca w moim życiu. Rozejrzałam się po pokoju, na szczęście wszyscy jeszcze spali. Rozejrzałam się jeszcze raz, chyba niedokładnie pamiętam co działo się poprzedniej nocy, wszędzie leżała pizza, a moje spodnie od piżamy wisiały na żyrandolu, na szczęście zawsze zakładam majtki pod spodnie od piżamy,  cały stolik do kawy był w ketchupie i majonezie, a ja leżę wtulona w Louisa, mojego przyjaciela. Tylko przyjaciela.  Spojrzałam na zegar wybiła 11:30. Wstałam tak, aby nikogo nie obudzić i na palcach podreptałam do kuchni. Pomyślałam, że zrobię gofrów na śniadanie. Z lodówki powyciągałam wszystkie potrzebne składniki i dodatki, które potem przydadzą się do gotowych gofrów. Ciasto zrobiłam bardzo szybko, więc zostało tylko użyć gofrownicy. Podczas samoczynnego przyrządzania gofrów przez maszynę, nakryłam do stołu. Poustawiałam 7 talerzy, 7 szklanek 7 noży i 7 widelców na wszelki wypadek jakby ktoś chciał jeść gofry sztućcami. Poukładałam dodatki na stole po czym czekałam na zrobienie się pierwszego gofra. Stałam tyłem do wejścia. Po chwili poczułam ciepłe ręce na moich biodrach, znajome ręce.
- Moje słoneczko już wstało? - zapytał Louis i cmoknął mnie w policzek. Lou usiadł na miejscu przy stole, a ja dokańczałam robienie gofrów. Po 10 minutach, gofry stały ciepłe na stole, a nikt oprócz Louisa jeszcze nie wstał. Leniwie poszłam do salonu gdzie spali moi przyjaciele, z garnkiem i chochlą po czym zaczęłam uderzać w garnek tak mocno, że od hałasu rozbolała mnie głowa. Wszyscy wyskoczyli jak oparzeni na wieść, że na śniadanie są gofry. Do stołu usiadłam jako ostatnia, ponieważ wyciągałam z lodówki lody waniliowe, które uwielbiałam jeść do gofrów. Podczas stania przy lodówce byłam w samych majtkach i bluzce od piżamy, która zakrywała mi jedynie górne partie ciała. Wiedziałam, że tego widoku chłopcy nie przeoczą. Szczególnie dlatego, że moje nogi, po diecie wyglądały wręcz wspaniale, byłam z nich dumna.
- Chłopcy, może przestaniecie się ślinić na widok El i zaczniecie jeść co? - zapytała Emi ze śmiechem. Oni nie odpowiedzieli, stawiam, że nawet tego nie usłyszeli. Odwróciłam się i spiorunowałam ich wzrokiem, a całą piątkę oblał rumieniec.
- Eli, ty idź się ubierz co? - zapytał Louis. - Tak na pół nago latasz, a my się skupić nie możemy.
- A co? przeszkadza ci coś? - zapytałam ze śmiechem.
- Eli no weź się ubierz. - powiedział Zayn nawet na mnie nie patrząc. Widziałam, że oblał go rumieniec większy niż resztę.
- A dlaczego?
- Bo kusisz. - powiedział Zayn i Louis to potem potwierdził.
- Niestety nie mogę, bo moje spodnie, nie wiadomo jakim cudem - spojrzałam na chłopców. - wiszą teraz na żyrandolu, który jest hen wysoko, a ja ich nie sięgam. No ale dobra jak wolicie, postaram się je ściągnąć. - powiedziałam na odchodne i poszłam po spodnie. Wróciłam po kilku minutach ubrana w pełny strój piżamowy (XD). Zjedliśmy gofry, a potem posprzątałam salon w oczekiwaniu na przyjazd taty. Slenderek cały czas siedział na podwórku za domem, ponieważ było gorąco, więc spędzał tak całe dnia. Zawołałam go i dałam mu małe ciasteczko dla psa.
- Ale słodki piesek. - pisnął Niall. Faktem jest, że nikt oprócz Emilie i mojego taty nie widział Slenderka. - Jak się wabi?
- To jest Slender. Ma 1,5 miesiąca. - powiedziałam patrząc jak Horan ściska i głaszcze Slenderka. Potem wszyscy zaczęli go głaskać. Zostawiając chłopców z moim skarbem ostrzegłam, że jak coś mu zrobią to pourywam im głowy, wtedy razem z Emilie poszłyśmy do mojego pokoju aby ubrać się w coś porządnego. Ja ubrałam krótkie jaskrawo różowe spodenki, a do tego jeansową koszulę diy z ćwiekami i białe trampki. Emi ubrała krótkie spodenki wykonane z jasnego jeansu, a do tego delikatnie prześwitującą białą bluzkę i jak ja założyła trampki. Zeszłyśmy na dół i zobaczyłyśmy jak chłopcy leżą na jeszcze nie złożonej rogówce i głaszczą śpiącego Slenderka. Miejmy nadzieję, że śpiącego. Podeszłam do Sledera, wzięłam go na kolana i zajęłam ostanie wolne miejsce, między Louisem i Harrym. Potem Niall włączył nam Kac Vegas. Wszyscy mieli wspaniałe humory. Chwilę potem zadzwonił telefon Hazzy. Przeprosił i wyszedł do kuchni. Po powrocie usiadł jakby nic się nie stało i śmiał się razem z nami. Piętnaście minut później do domu niespodziewanie wlazła jakaś plastikowa blondyna z kilogramem tapety na twarzy i wypchanymi cyckami, a tak w ogóle ubrana jak dzi*ka. Wlazła bez pukania i w szpileczkach podeszła do Harrego i ...

------------------------------------------------------------
Jak myślicie? Kim jest ta dziewczyna? Może między Eli a Louisem zaiskrzy coś więcej niż przyjaźń?
Mam nadzieję, że się podoba i liczę na komentarze.
3 komentarze = kolejny rozdział <3
Lista kochanych sióstr które koocham *_*
- Zuzia Wichert
- Wiktoria Dec
- Brygida Krasowska
- Natalia Zwolińska
- Martyna Abramowicz
- Natalia Kinast
- Oliwia Paul
- Natalia Iracka
- Victoria Grew
i wiele wiele innych.
Każdej osobie z tej listy chciałabym najserdeczniej podziękować za przemiłe, cudowne i wspaniałe komentarze, które doprowadziły mnie do łez. Dzięki wam spełniły się moje marzenia. Dziękuję z całego serca. Kocham was moje kochane siostrzyczki <3
♥♥♥

10 komentarzy:

  1. ooo cudowne uroniłam łzy jak zwykle a jak przeczytałam że louis chce aby Eli go pocałowała to osłupiałam ale w dobrym sensie znaczeniu kocham takie niespodzianki widzę że Eli i Lou pasują do siebie a ta blondi to dziewczyna Harrego nienawidze jej
    Kocham cie wspaniały rozdział jak zwykle i czekam na następny a i jak co to Zuzia Kamińska to też ja miałam tak dawno napisane ale nw czemu tak jeszcze jest <3

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję, bardzo dziękuję. Kocham ciebie i twoje komentarze. Dzięki tobie i innym osobom z listy wierzę, że do czegoś jednak się nadaję ♥♥♥

      Usuń
    2. nadajesz i to bardzo mam nadzieję że jutro następna część i ja ciebie teżbardzo kocham i twojego imagina <3 <3 :* :* :*

      Usuń
    3. Tak, na pewno jutro będzie część szósta. Już jest zaczęta, więc jutro będzie. ♥♥♥

      Usuń
  2. Booosze to jest piekne...: *
    Nie moge sie doczekac nastepnego. :D
    Oo znalazlam sie na liscie ...dziekuje bardzooo. Jestes bardzoo kochana ; *
    A twoje opowiadanie jest swietne : D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dzięki, za każde miłe słowo. Kocham czytać komentarze od was, są po protu piękne, każdy sprawia, że płaczę. Kocham was ♥♥♥

      Usuń
  3. a moze byc jeszcze dzisiaj 6 czesc proooosze <3 cuuudoooooowneeeeeee *--*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Taak, dzisiaj na pewno będzie następny rozdział ♥
      Dzięki, za tak miłe słowa. Każdy komentarz wiele dla mnie znaczy.
      ♥♥♥

      Usuń
  4. Hej! :)
    Muszę przyznać, że masz ogromny potencjał. Piszesz wspaniale i bardzo ciekawie. Wszystko świetnie dograne, a historia wydaje się być genialna <33
    Podoba mi się jak robisz wszystkie opisy, oddajesz uczucia bohaterów- wychodzi Ci to przeczajebiście! ;* Krótko mówiąc zakochałam się w tym blogu i nie mogę doczekać się kolejnego rozdziału! :) Coś czuję, że zostanę tutaj na dłużej. ^^ . A ta akcja z Lou totalnie mnie zaskoczyła <3
    Całuję xx

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ci za tak wspaniałe słowa, chyba nie muszę wam mówić, że znowu płakałam, każdy taki komentarz tak na mnie działa. Jestem bardzo szczęśliwa.
      Dziękuję ♥♥♥ Nie wiem już co mam pisać w tym komentarzu. Po prostu dziękuję. ♥♥♥

      Usuń